OtwARTa to wyjątkowy punkt na kulinarnej i kulturalnej mapie Trójmiasta. Zlokalizowana jest w samym centrum Gdańska Wrzeszcza, na terenie Garnizonu, miejsca z ponad stuletnią tradycją, gdzie przeszłość łączy się z przyszłością. Stworzona, by stać się miejscem spotkań rodzinnych, towarzyskich oraz biznesowych. Oferujemy również usługi cateringowe i organizacje przyjęć okolicznościowych. Gdańska restauracja OtwARTa jest gwarantem profesjonalnej obsługi w atrakcyjnej cenie.
Zupa kurkowa i zupa tajska, to dwie smakowe przeciwności, mające jednak wspólny mianownik: były słabe. "Aksamitna" kurkowa była do bólu mdła i jałowa. Kurka, mająca bardzo delikatny smak, wrzucona do nijakiego w smaku wywaru zabielonego śmietaną, zginęła w nim. Zupa tajska dla odmiany była bardzo mocno ostra. Na tyle, żeby żaden inny smak nie był wyczuwalny.
Dania główne również miały wspólny mianownik: mikroskopijność porcji. Polędwiczka wieprzowa miała być podana w sosie Jack Daniel's. Zamiast tego została podana w sosie słodko kwaśnym z dodatkiem ananasa. Ilość mięsa (tak na oko) stanowiła około 10-15% całego dania. Trzy niewielkie kawałeczki mięsa (wielkości ok. 2x3 cm) były miękkie, jednak lekko suche. Zostały podane z niewielką ilością źle wyrobionego puree (grudki), które tylko z nazwy było migdałowe. Jedynym smacznym elementem dania była sałatka sezonowa z pysznym sosem vinegrette (stanowiła ponad 70% dania).
Drugie z dań głównych, to dorsz sous vide podany z ziemniakami w panierce z orzechów z rucolą w oliwie truflowej. Mięso ryby, pomimo tego że doprawione, było bardzo delikatne i smaczne. Ziemniaki z orzechami smakowały ciekawie.
Desery, to mocno truskawowe lody oraz schłodzona szarlotka podana z lodami waniliowymi. Osoba wydająca desery zapomniała podgrzać szarlotkę. Zimne ciastko z lodami nie smakowało dobrze.