POWROTY: Restauracja Filharmonia w Gdańsku... zaskoczenie, nie tylko kulinarne
Data wizyty niedziela, 14 Sierpień 2016, 20:00Data dodania21.08.2016 19:47:22
Autorsmakosze.info
Menu jest bardzo krótkie: perliczka, cielęcina, wołowina, jagnięcina, polędwica z jelenia, ryby (sandacz, szczupak, jesiotr). Dodatkowo Szef Kuchni poleca tzw. menu degustacyjne, składające się z siedmiu dań.
Tym razem zdecydowaliśmy się na klasyczny trzydaniowy obiad. Zanim nam się jednak udało złożyć zamówienie, nie obyło się bez sporego zgrzytu. Postanowiliśmy skorzystać z oferty grouponowej, zgodnie z którą powinniśmy mieć możliwość zamówienia dowolnych dań z menu. Ku naszemu zaskoczeniu podano nam mocno okrojoną kartę z informacją, że na groupona możemy złożyć zamówienie tylko z niej, ponieważ taka była decyzja szefa restauracji. Dopiero po dłuższej rozmowie, w której przedstawiliśmy zakupioną ofertę i jej warunki, obsługa przyznała nam rację i mogliśmy złożyć zamówienie z "normalnej" karty. Próbę oszukania klientów, bo inaczej nie można nazwać decyzji szefa lokalu jednostronnie zmieniającej warunki oferty po jej zakupie, pozostawiam bez komentarza. Na szczęście Filharmonia wyszła z twarzą z tej sytuacji, ponieważ otrzymaliśmy rekompensatę z jej strony za zaistniałą sytuację i była to wyłączna inicjatywa pracownika restauracji. Miły gest, który zatarł bardzo negatywny wizerunek lokalu.
Na szczęście kuchnia w Filharmonii się broni. Dania były bardzo smaczne. Również obsługa była na najwyższym poziomie. Kelner bardzo mocno się postarał o to, żeby zatrzeć początkowe negatywne wrażenie, które na nas wywarł. Bardzo duży plus za taką postawę.
Trochę też dziwi, że kelner zawahał się mocno po pytaniu, kto szefuje kuchni. Myślę, że Mikołaj Gilecki nie ma powodów do tego, żeby się ukrywać za logo restauracji, ponieważ gotuje doskonale. Ostatecznie sercem każdej restauracji, oprócz gości oczywiście, jest szef kuchni który ma wizję, pasję oraz doskonałe wyczucie smaku.
Tym razem zdecydowaliśmy się na klasyczny trzydaniowy obiad. Zanim nam się jednak udało złożyć zamówienie, nie obyło się bez sporego zgrzytu. Postanowiliśmy skorzystać z oferty grouponowej, zgodnie z którą powinniśmy mieć możliwość zamówienia dowolnych dań z menu. Ku naszemu zaskoczeniu podano nam mocno okrojoną kartę z informacją, że na groupona możemy złożyć zamówienie tylko z niej, ponieważ taka była decyzja szefa restauracji. Dopiero po dłuższej rozmowie, w której przedstawiliśmy zakupioną ofertę i jej warunki, obsługa przyznała nam rację i mogliśmy złożyć zamówienie z "normalnej" karty. Próbę oszukania klientów, bo inaczej nie można nazwać decyzji szefa lokalu jednostronnie zmieniającej warunki oferty po jej zakupie, pozostawiam bez komentarza. Na szczęście Filharmonia wyszła z twarzą z tej sytuacji, ponieważ otrzymaliśmy rekompensatę z jej strony za zaistniałą sytuację i była to wyłączna inicjatywa pracownika restauracji. Miły gest, który zatarł bardzo negatywny wizerunek lokalu.
Na szczęście kuchnia w Filharmonii się broni. Dania były bardzo smaczne. Również obsługa była na najwyższym poziomie. Kelner bardzo mocno się postarał o to, żeby zatrzeć początkowe negatywne wrażenie, które na nas wywarł. Bardzo duży plus za taką postawę.
Trochę też dziwi, że kelner zawahał się mocno po pytaniu, kto szefuje kuchni. Myślę, że Mikołaj Gilecki nie ma powodów do tego, żeby się ukrywać za logo restauracji, ponieważ gotuje doskonale. Ostatecznie sercem każdej restauracji, oprócz gości oczywiście, jest szef kuchni który ma wizję, pasję oraz doskonałe wyczucie smaku.